Berlin – stolica i zarazem największe miasto Niemiec zamieszkiwane przez ponad 3.6 miliona mieszkańców. Jedna z najważniejszych metropolii w Europie pod względem komunikacyjnym, naukowym i artystycznym. Sam czuję się z Niemcami szczególnie związany zwłaszcza na płaszczyźnie językowej. To właśnie języka naszych zachodnich sąsiadów uczyłem się z ogromnym zapałem w technikum ogrodniczym, by ostatecznie skończyć filologię germańską. Berlin w 24 godziny – to był jednym słowem świetny wypad. Z tego wpisu dowiecie się, dlaczego zignorowałem i odrzuciłem pomysł Asi, by lecieć do Berlina tylko na 1 dzień. Opowiem jakim cudem wylądowaliśmy na innym lotnisku wracając do kraju. Co ciekawego zobaczyliśmy w Berlinie oraz oddam do waszej dyspozycji naszą mapę zwiedzania, którą możecie dowolnie edytować i przesłać na swój adres mailowy i telefon.
Wspomnianą wyżej mapkę naszej trasy, przekazałem Asi na maila, a ona tym sposobem została moim przewodnikiem. Mapa znajduje się tutaj. Wiecie jakie to wspaniałe uczucie, gdy nie trzeba co chwila zerkać na mapę i kierować całym stadem? Tak to właśnie wyglądało: Staszek teraz idziemy w lewo, potem w prawo itd. Byłem bardzo szczęśliwy, bo mogłem się w końcu skoncentrować na zwiedzaniu a nie na nawigowaniu.
Jako przezorny i zawsze ubezpieczony turysta, miałem oczywiście ze sobą wydrukowaną papierową mapkę Berlina z jego największymi zabytkami, bo jak wiadomo, nigdy nie wiadomo. Zawsze można spytać o drogę, ale wiadomo, czy wskażą akurat dobrą?
Staszku a może by tak Berlin w 24 godziny?
Wtorkowy poranek. Messenger – wiadomość od Asi- dziś rocznica Twojej znajomości z Asią na facebooku. Coś takiego! Ależ ten czas leci, przecież dopiero co się poznaliśmy tak na dobrą sprawę. Nawet pamiętam, jak wtedy częstowałem Asię własnoręcznie zrobionym sushi. Na prawdę dziwię się, że nie zionęła wtedy na mnie ogniem, smakując tego piekielnie ostrego wasabi. Hehe, ja bym chyba nie narzekał na zatkany nos przez miesiąc po takiej dawce.
Wtorkowy wieczór i kolejna wiadomość. Otrzymuję screenshoty z cenami lotów od Asi i link do artykułu o Berlinie. Cena biletów 105 PLN w obie strony. Oferta jak zresztą większość od pioniera tanich lotów, czyli Ryanair. Tylko mi ten pomysł nie specjalnie się podoba. Kiedyś przeszło mi przez myśl, żeby coś takiego wcielić w życie, ale zawsze po chwili zastanowienia stwierdzałem, że jednak nie.
Błędne stereotypy i decyzja, a raczej jej brak
W mojej głowie pojawiły się różne, jak się później okazało, błędne stereotypy. Po pierwsze wydawało mi się, że zwiedzanie miasta w 24 godziny to zdecydowanie za krótko. Po drugie, że de facto nic nie zobaczymy i będziemy latali cały czas z jęzorem na brodzie. W końcu po trzecie, że spanie na lotnisku to trochę obciach, bo nie planowaliśmy wynajmować pokoju na parę godzin. Myślę, myślę i wymyśliłem! No oczywiście, że nie lecę. No przecież nikt normalny nie leci nigdzie na jeden dzień, o ile nie ma np. spotkania biznesowego. Szkoda czasu na takie wymyślanie, ogólnie to mi się nie chce i nie, bo nie i koniec.
Koniec wymyślania i męska decyzja
Środa rano. Asertywność mnie zawodzi, ale to dobrze. Przespałem sprawę i stwierdziłem, że chyba ogarnęła mnie blogerska hipokryzja. Przecież napisałem już artykuł po tytułem Zwiedzanie Wenecji w jeden dzień, który znajdziecie tutaj, a sam wydziwiam. Przyznaję, że napisałem go z myślą o podróżnikach, którzy akurat preferują taką formę zwiedzania. Teraz mogę szczerze powiedzieć, że po mojej podróży do Berlina zostałem jednym z nich. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to opcja dla każdego, ale z czystej ciekawości warto chociaż raz spróbować i przekonać się na własnej skórze jak to jest.
Kupujemy i lecimy
To jak? Kupujemy razem czy jednak osobno? No to może razem. Wchodzę na stronę przewoźnika i sprawdzam. No nie już podrożały do 150 za osobę przy opcji 2 podróżnych. Sprawdzamy więc jak ceny kształtują się w przypadku indywidualnej podróży. 120 PLN w obie strony. Chyba chcą nas oszukać. Robimy więc rezerwację każdy osobno. Asia już ma bilet, a ja muszę zmierzyć się z systemem. Wyskoczył mi błąd płatności. Od razu pomyślałem, że ja ten mój bank to chyba…. Ponawiam próbę, ale okazuje się, ze mój bilet kosztuje już niespełna 150 PLN. Niezbyt zadowolony dokonuję rezerwacji, ponawiam płatność i już za niedługo możemy zwiedzać Berlin w 24 godziny.
Transport z Berlin Tegel do centrum miasta
Lądujemy na lotnisku Tegel położonym około 8 km na północny zachód od centrum miasta. Tuż przy terminalu A znajdują się przystanki autobusowe oraz automaty biletowe. Dla takich jak my polecam zakupić bilet jednodniowy za 7€. Dodam, iż przyloty tanich linii Easyjet czy Ryanair obsługiwane są w terminalu C, więc trzeba przejść kawałek, by dostać się do terminalu A.
Z lotniska Tegel do centrum miasta dostaniemy się autobusami linii nr. 109, 128, X9 i TXL. Czas przejazdu to około 40 minut a autobusy odjeżdżają co 10-15 minut. Po dojechaniu do centrum można spokojnie przesiąść się na kolejkę S-Bahn, U-Bahn bądź do autobusu.
Aby móc poruszać się sprawnie po Berlinie i żeby nasza podróż przebiegała komfortowo polecam zainstalowanie aplikacji BGV Fahrinfo Berlin. Na telefony z androidem pobierzemy ją tutaj. Wersję na telefony z systemem iOS pobierzemy z App Store.
Wycieczki fakultatywne. Jeśli nie masz głowy do organizacji, to możesz skorzystać z wycieczek. Może to być akurat dla Ciebie świetny sposób na zwiedzenie Berlina i spędzenie czasu wolnego.
Zwiedzanie Berlina – Najważniejsze atrakcje
Jeśli chodzi o Berlin to zdania są podzielone. Jednym się bardziej podoba, innym mniej bądź wcale. Ostatnio słyszałem, że najlepiej pojechać tam jak tylko zrobi się ciepło. Wtedy to miasto tętni życiem, jest kolorowo, przyjemnie i można spokojnie poleżeć na kocyku po wcześniej urządzonym pikniku. Poniżej przedstawiam naszą subiektywną listę atrakcji godnych waszej uwagi.
Checkpoint Charlie
Prosto z lotniska wyruszyliśmy z Asią w trasę do najbardziej znanego przejścia granicznego między byłą NRD z Berlinem Zachodnim. Checkpoint Charlie to najsłynniejsza pozostałość z czasów zimnej wojny znajdująca się w centrum miasta.
Tuż obok znajduje się Muzeum Muru Berlińskiego, w którym to możemy otrzymać pieczątkę z wybranej strefy okupacyjnej. W muzeum udokumentowano budowę muru, historię miasta oraz walkę o prawa człowieka w tamtych czasach.
Mur Berliński
W niedalekiej odległości od Checkpoint Charlie, przy ulicy Wilhelmstraße, znajdziemy pozostałości po Murze Berlińskim. Topografia Terroru – tak nazywa się to zewnętrzne muzeum, które w latach 1933 – 1945 było centralą nazistowskiego terroru: Gestapo. Swoją siedzibę miało tutaj jeszcze dowództwo SS, służba bezpieczeństwa SS oraz Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy. To właśnie w tym miejscu podejmowano decyzje dotyczące masowych mordów na europejskich Żydach i Romach.
Pomnik Pomordowanych Żydów
Prosto z Topografii Terroru udajemy się szybko w stronę Pomnika Pomordowanych Żydów. Kompleks zajmuje powierzchnię 19 tys. m² i został wybudowany w latach 2003-2005 i upamiętnia zagładę europejskich Żydów podczas II wojny światowej. Jako ciekawostkę dodam, iż pomnik składa się ze stel z 2.711 betonowymi prostopadłościanami.
A tu z oddali, już powoli widać najwyższą budowlę w całym Berlinie, a mianowicie wieżę telewizyjną. Powoli udajemy się w stronę wieży , lecz pierwszeństwo ma jednak najbardziej rozpoznawalny symbol Berlina. Czy to na pocztówkach, w gazetach czy przewodnikach prym wiedzie położona tuż obok gmachu Parlamentu Brama Brandenburska.
Brama Brandenburska – Berlin w 24 godziny
Staszek w prawo. No gdzie ty idziesz? No. Tak, Asia dalej czuwa a mnie nogi niosą gdzie popadnie. Czy ja już wspominałem, ze rzadko realizuję mój plan zwiedzania do końca? Tak właśnie mam,że zobaczę jakiś interesujący budynek bądź pomnik z oddali i zaraz mnie tam ciągnie. Często dzieje się tak, ze chodzę po prostu wszędzie bez mapy i ląduję w miejscu do którego normalnie żaden przewodnik by mnie nigdy nie zaprowadził. Polecam wam z całego serca zgubienie się w nowym miejscu. W dobie nawigacji i goole maps nic wam nie grozi, a po drodze na pewno coś ciekawego odkryjecie.
Brama brandenburska to jedyna spośród 18 bram, które przetrwały do czasów współczesnych, a które wchodziły w skład dawnych murów miejsko-akcyzowych (Akzisemauer). Zaprojektował ją niemiecki architekt Carl Gotthard Langhans. Stylowana jest ona na wzór Propyleji, czyli bramy Ateńskiego Akropolu, o którym wspominałem tutaj podczas mojej podróży do Aten.
Ciekawostki związane z Bramą Brandenburską
- 26 metrów wysokości, 65,5 metra szerokości oraz 11 metrów głębokości
- wykonana z min. piaskowca łabskiego, pozyskanego z okolic Lwówka Śląskiego
- w skład bramy wchodzi pięć oddzielnych przejazdów, z czego środkowy ma największą szerokość
- w latach 2000-2002 koszt prac renowacyjnych zabytku wyniósł 6 milionów Euro
- brama zdobi niemieckie monety 10, 20 i 50 centowe
- szczyt bramy zdobi wykonana z miedzi 5-metrowa rzeźba uskrzydlonej bogini Wiktorii kierującej kwadrygą
- figura kwadrygi spodobała się samemu Napoleonowi, który to po wygranej bitwie pod Jeną-Auerstedt w roku 1806, postanowił ją zabrać do Paryża (rzeźba wróciła do Berlina dopiero po 8 latach)
- do bramy prowadzi najbardziej reprezentacyjna ulica Berlina “Unter der Linden“
Parlament – Reichstag
Reichstag – Gmach parlamentu Rzeszy w Berlinie. Spod Bramy Brandenburskiej dotrzecie do gmachu parlamentu przez Park Grosser Tiergarten. Od roku 1994 gmach jest miejscem obrad Zgromadzenia Federalnego, które to co pięć lat dokonuje wyboru prezydenta Niemiec. Historia tego neorenesansowego budynku niestety nie oszczędzała. W 1993 roku budynek doznał znacznych uszkodzeń podczas pożaru,lecz po renowacji odzyskał swój dawny blask.
Zwiedzanie Reichstagu – wnętrza gmachu można zwiedzać za darmo. Najbardziej łakomym kąskiem jest oczywiście zwiedzanie szklanej kopuły, która to to waży nie bagatela 1200 ton. Kopuła ma 40 m średnicy i wznosi się na wysokość 24 m.
Ważne! Przed wizytą w gmachu należy koniecznie dokonać rezerwacji z kilkudniowym wyprzedzeniem, gdyż zainteresowanie zwiedzaniem jest na prawdę ogromne. Zapisu można dokonać tutaj. Zwiedzanie dla podróżnych odbywa się w dni powszednie w godzinach od 8-24.
A tak oto prezentuje się gmach Parlamentu po zmroku.
Katedra Berlińska – Berlin w 24 godziny
Położona na wyspie muzeów ewangelicka Katedra Berlińska to jedna z atrakcji, których nie powinno zabraknąć na waszej liście. Jeśli nie odwiedzicie jej podczas pierwszej wizyty w Berlinie to musicie to koniecznie nadrobić podczas kolejnej. Wstęp do Katedry jest płatny i wynosi 7 € , bilet zniżkowy kosztuje natomiast 5 € . Za darmo można wejść do środka podczas trwającego nabożeństwa, ale tylko pod warunkiem, że weźmiemy w nim udział.
Alexander Platz i Wieża Telewizyjna
Stojąca na zachód od Alexander Platz wieża telewizyjna jest niebywale jednym z najważniejszych symboli Berlina. Dokładnie z tego miejsca możemy obejrzeć miasto w perspektywie 360 ° z wysokości 207 metrów. Za popularnością atrakcji przemawia liczba odwiedzających przekraczająca 1.2 mln osób rocznie.
Panoramę Berlina można podziwiać w okresie od marca do października w godzinach od 9-24 oraz od listopada do lutego w godzinach od 10-24. Bilety można zakupić online tutaj, bądź bezpośrednio na miejscu w automacie biletowym bądź w kasie.
Koszt biletu zakupionego na miejscu to 17.50 € dla dorosłych, dla studentów 14 € a dla dzieci 9.50 € . Bilety dla studentów dostępne są tylko i wyłącznie w kasie. Brak możliwości zakupu online.
East Side Gallery – Berlin w 24 godziny
Tak, to dokładnie tutaj, zaraz obok dworca wschodniego znajdziecie najbardziej osławione graffiti z wizerunkiem całującego się Leonida Breżniewa i Ericha Honeckera. Jak dla mnie bajka.
Aż tak wielka porcja sztuki ulicznej umieszczona na 1316 metrach fragmentu Muru Berlińskiego. Dodam jeszcze, iż jest to najdłuższy odcinek pozostałego muru na terenie Berlina. Galeria składa się z ponad 100 obrazów i przyciąga do siebie liczne rzesze turystów. Po zmroku spotkamy tutaj jeszcze koczujących bezdomnych, lecz nie ma się czego obawiać. My z Asią czuliśmy się tutaj bezpiecznie i nic nam się przykrego tutaj nie przytrafiło.
Ciemno, ciemno i szaro. Już dawno po zmroku. Kończymy niestety nasze zwiedzanie Berlina. Przyznam, iż East Side Gallery była jak dla mnie wisienką na torcie. Jeszcze tylko przejażdżka metrem pod gmach Reichstagu, którego zdjęcia umieściłem powyżej, krótki spacer po okolicy, zakup pamiątkowych pocztówek i czas udać się w stronę lotniska.
Lądowanie zamiast w Katowicach zamiast w Krakowie
Z racji, iż nas lot był już następnego dnia wcześnie rano, a my przylecieliśmy do Berlina na mniej niż 24 godziny, to nie zdecydowaliśmy się na rezerwację noclegu. Postanowiliśmy, że na lot poczekamy na lotnisku w terminalu E, który jest otwarty całą dobę. Przyznam się, iż było to moje pierwsze doświadczenie związane z tzw. “nocowaniem na lotnisku”. Nie określiłbym tego mianem snu, bo była to taka 2-3 godzinna drzemka z licznymi pobudkami, by sprawdzić, czy mnie czasem nie ukradli bądź nie okradli. Obyło się bez jakichkolwiek incydentów,a nawet udało podładować baterie w telefonach 🙂
Szanowni Państwo, podchodzimy do lądowania. Trwało to może 15 sekund i naraz samolot zaczyna się wznosić. Kto już latał do bądź z Krakowa, ten wie, że oprócz smogu mamy tutaj w okresie jesienno-zimowym mgieł aż zanadto. Warunki atmosferyczne nie dały nam niestety wylądować w Krakowie a nasz lot został przekierowany do Katowic, skąd zostaliśmy przewiezieni podstawionym autokarem na lotnisko w Krakowie. Możecie sobie wyobrazić, jak bardzo “ucieszone” miny mieliśmy z tego powodu.
Berlin w 24 godziny – Czy to ma sens?
Oczywiście, że ma. Może to jednak być dla niektórych zbyt chaotyczne i męczące, lecz jak mogę wam najbardziej polecić taką formę zwiedzania. Ogółem to jestem zdania, że 2 ewentualnie 3 dni na zwiedzenie całego Berlina to wystarczająco długo. Jeśli chodzi o nas, to wypad uważam za jak najbardziej udany i proponuję odwiedzić Berlin wiosenną bądź letnią porą, gdy dni są zdecydowanie dłuższe. My polecieliśmy tam późną jesienią, więc nie dość, że było troszkę chłodno to i szybko robiło się ciemno, a miasto wydawało się po prostu szare. Nie mniej jednak, gorąco polecam.
A wam z czym najbardziej kojarzy się Berlin? Dajcie znać.
Jeśli szukacie noclegu w Berlinie to dokonajcie proszę rezerwacji za pomocą poniższego widgetu. Wy za nocleg zapłacicie dokładnie tyle samo, jakbyście rezerwowali nocleg na booking.com. Ja za to otrzymam małą prowizję, którą będę mógł przeznaczyć na rozwijanie treści tego bloga i jego utrzymanie (koszty domeny i serwera) . Z góry dziękuję 🙂
Booking.com- Wiedeń co warto zobaczyć? Top 15. Atrakcje i przydatne informacje
- Kuala Lumpur co zobaczyć? Top 10 najlepszych atrakcji miasta
- Malakka co zobaczyć? 10 najlepszych atrakcji Malakki
- Gardens by the Bay – Co zobaczyć w Gardens by the Bay?
- Phuket co warto zobaczyć? 10 najlepszych atrakcji Phuket
- Jaskinie Batu – Wszystko co warto wiedzieć o Batu Caves
- Atrakcje Monachium – Top 15. Co warto zobaczyć w Monachium?
- Oberstdorf atrakcje – Top 10. Co warto zobaczyć w Oberstdorfie?
- Sopot atrakcje — Top 10. Co warto zobaczyć w Sopocie?